zaloguj si   |    zarejestruj si   |    mapa strony   |
Gmina Powidz Powiat supecki

Wycieczki do Kłodawy

Wycieczka do Kłodawy

    Dnia 16 listopada uczniowie Gimnazjum w Powidzu wyjechali na wycieczkę szkolną do kopalni soli w Kłodawie. Naszymi opiekunami byli wychowawcy klas I – III gimnazjum oraz nasz wicedyrektor pan Sławomir Skudzawski. Grupa liczyła 41 osób. Po ponad półtorej godziny jazdy znaleźliśmy się na parkingu przed kopalnią.
    Na wstępie udaliśmy się po specjalne kaski, które miały chronić nasze głowy przed ewentualnymi zagrożeniami. Przewodnik zaprowadził nas do dużej sali, w której odbywają się imprezy okolicznościowe i zaczął opowiadać nam o historii tego miejsca oraz wydobywaniu soli. 

Ciekawym zwyczajem górników jest witanie się słowami „Szczęść Boże”. 


    Kolejnym miejscem w jakim się znaleźliśmy było pomieszczenie z windami. Na tabliczkach wyczytaliśmy, że na dół (na głębokość 600m.) dostaniemy się w ciągu jednej minuty czterdziestu sekund, ponieważ jechaliśmy z prędkością sześciu metrów na sekundę. W trzynaście osób wsiedliśmy do małej „klatki”: ciemnej, zimnej i wilgotnej. Po zjeździe na dół oczekiwaliśmy wysokiej temperatury (o jakiej wspominał przewodnik), wynoszącej około dwadzieścia trzy stopnie, jednakże było dużo zimniej.
    Pierwszą, ciekawą ekspozycją była kapliczka w głównym tunelu, gdzie codziennie idący do pracy górnicy, mogli się pomodlić oraz przypomnieć sobie swoich przyjaciół, którzy zginęli w tej właśnie kopalni. Przed tą właśnie kaplicą, co roku 4 grudnia odbywa się msza z okazji dnia Świętej Barbary, tzw. „Barbórki”. Całe to miejsce zrobione jest z soli, łącznie z figurami, między innymi Matki Boskiej. 


    Chodziliśmy ciemnymi korytarzami a w tym czasie przewodnik opowiadał o wentylacji oraz ścianach tuneli, które także są z soli, jednak dość „zabrudzonej” przez pyły, które przez dłuższy okres czasu osadzały się dzięki dopływowi świeżego powietrza. Im dalej i głębiej dopływ powietrza jest coraz mniejszy co oznacza, że tam sól jest czystsza.
    Kolejny przystanek miał miejsce przy gablotce z materiałami wybuchowymi, gdzie omówiono ich zastosowanie przy wydobywaniu złóż soli. 


    Następnie usłyszeliśmy legendę mówiącą o chłopcu, który utopił się w rzeczce przepływającej przez Kłodawę. Po śmierci objawiał się jako duch i stróż tej wody, gdy pewnego dnia mężczyzna z pobliskiego domu obmywając twarz spostrzegł go. Mały chłopiec obiecał mu, że jeśli nikomu więcej nie powie o tym co zaszło, wtedy to młodość, zdrowie i życie wieczne będzie mu dane. On, myśląc także o swej wybrance, przyprowadził ją by obmyła twarz i wiodła z nim życie już zawsze. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie trwające w tamtych czasach podejrzenia o praktykowanie magii, za które karano spaleniem na stosie. 
    Na swej drodze spotkaliśmy również Skarbnika - opiekuna i ducha kopalni, do którego przyjeżdża wiele osób (w tym młodzież maturalna), prosząca o dobre wyniki w nauce. Legenda głosi, iż postać ta spełnia życzenia dziewcząt, (które muszą go pocałować) oraz chłopców (którzy mają go dotknąć).
   Jednym z ciekawszych pomieszczeń, które odwiedziliśmy, była „Komnata Drakuli”. Pierwszym wrażeniem jakie odnieśliśmy było przerażenie, gdyż na środku stał olbrzymi pająk, a pod sufitem wisiały sztuczne nietoperze. We wnęce stała straszna postać, ubrana na czarno. Był to Drakula.


    Pod koniec naszego zwiedzania dotarliśmy do miejsca, które można nazwać muzeum, gdyż znajdują się tam maszyny używane niegdyś w kopalniach oraz makieta tejże kopalni soli. Najciekawszym eksponatem była tzw. ciuchcia przewozowa, w której znajdował się także wagonik medyczny. Wszystkie te przedmioty znajdowały się w nieczynnym korytarzu, w którym mogliśmy podziwiać ślady po pracach górników.
Odwiedziliśmy też bardzo dużą salę, która aktualnie jest wykorzystywana jako miejsce koncertów ze względu na znakomitą akustykę.                                                                                  

   Po dość długiej wędrówce powrotnej dotarliśmy do miejsca, w którym czekaliśmy na zjazd windy. W tym czasie chłopacy mieli bardzo dużo ciekawych pomysłów, jak np. szukanie w wagonach czarnej soli oraz spowodowane znużeniem poszukiwanie miejsca do siedzenie, co skończyło się bolesnym upadkiem na brudne i zardzewiałe tory kolejki. W końcu trafiliśmy z powrotem na powierzchnię.
    Ok. godz. 14.40 wróciliśmy do Powidza. Przed rozejściem się panie wychowawczynie rozdały po paczce soli, która stanowiła dodatek do biletu.
Wycieczka była bardzo interesująca, ekscytująca i wszystkim się podobała. 

Opracoawała :

Daria Lange

Zdjęcia w Galerii ! Zapraszamy !