Mecz
27 października udaliśmy się na najważniejszy dla Lecha Poznań mecz w sezonie. Jego rywalem był najbardziej nielubiany przez wielkopolskich kibiców klub - Legia Warszawa.
Na trybunach zasiadło ponad 38 tysięcy fanatyków „Kolejorza” - został pobity rekord frekwencji na stadionie ekstraklasy (z tego roku, bo w zeszłym było to ponad 40 tysięcy).
Oczywiście, na wejście zawodników wszyscy odśpiewali hymn klubu. Wspaniałą oprawę dopełniło confetti i serpentyny, przez które spotkanie opóźniło się o kilka minut, ponieważ było ich tak dużo, że rozgrywanie meczu było niemożliwe. Były też transparenty oraz niebieskie i białe balony. Uczniowie naszej szkoły dopingowali Lecha z zapałem godnym kibiców z „ Kotła”, czyli sektora najwierniejszych fanów.
Już od pierwszych minut na boisku zaczęli dominować piłkarze gospodarzy. To właśnie oni oddali więcej strzałów na bramkę rywali. Na początku pierwszej połowy piłkarze Legii: Jakub Kosecki i Łukasz Broź zderzyli się ze sobą głowami i niestety ten drugi musiał opuścić boisko.
Mecz zakończył się remisem 1:1, jednak niektórzy piłkarze w pomeczowych wywiadach podkreślają, że nie są zadowoleni z wyniku. Pierwszego gola strzelili Legioniści. Po rzucie wolnym ,wykonywanym przez Dominika Furmana, główką do bramki piłkę wbił Tomasz Jodłowiec. Natomiast dla „Kolejorza”, przy asyście Barr’ego Douglasa, bramkę zdobył Gergo Lovrencics. W sektorze, w którym byliśmy ,zasiadał także Michał Żewłakow (były zawodnik Legii) , z którym po meczu mogliśmy sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Wszyscy wrócili do domów w doskonałych humorach. Chociaż mecz zakończył się przed 20.00, to z powodu korków wróciliśmy dopiero około 23.00. Mam nadzieję, że w tym roku szkolnym będzie jeszcze zorganizowany wyjazd tego typu.
( relację napisał Angela Jankowska z kl.III gimnazjum)